Pastor który walczył z Adolfem Hitlerem
- Paulina Jastrzębska
- 4 wrz 2022
- 8 minut(y) czytania
Autor: Paulina Jastrzębska
Kim był Dietrich Bonhoeffer?
Dietrich Bonhoeffer urodził się 4 lutego 1906 roku we Wrocławiu (Breslau) a wieku 39 lat został skazany na kare śmierci, następnie stracony w obozie koncentracyjnym w bawarskim Flossenburgu 9 kwietnia 1945 r.
Dietrich Bonhoeffer w historii zapisał się jako luterański pastor, teolog, działacz ekumeniczny i antyhitlerowski. Rodzina Dietricha była zamożna, ojciec Karl Bonhoeffer agnostyk, był z wykształcenia psychiatrą i neurologiem. Matka Dietricha, Paula, była kobietą wierzącą. Jej ojciec Alfred von Hase, był luterańskim pastorem, oraz nadwornym kaznodzieją cesarza Wilhelma II.

W wieku 7 lat Dietrich Bonhoeffer rozpoczął naukę w Berlińskiej szkole Friedrichswerdersches Gymnasium, a w wieku 17 lat podjął studia teologiczne na uniwersytecie w Tybindze. Gdzie studiował pod kierunkiem A. v. Harnacka i Reinholda Seeberga. Po dwóch semestrach studiów tj. w roku 1924, Dietrich wraca do Berlina, gdzie kontynuuje studia na uniwersytecie berlińskim. Tego samego roku spędza 3 miesiące w Rzymie, odbywa także podróże w głąb Włoch, na Sycylie oraz do Północnej Afryki. W roku 1926 prowadzi nabożeństwa dla dzieci, a już rok później broni swoją pracę doktorską pod tytułem Sanctorum Communio.
Na początku 1928 roku zdaje swój egzamin na pastora i udaje się na roczny wikariat do Hiszpańskiej Barcelony tam również jako luterański pastor pracuje z dziećmi, prowadzi nabożeństwa i katechezę. W lutym 1929 Dietrich wraca do Berlina, tam obejmuje stanowisko asystenta, na uniwersyteckiej katedrze teologicznej systematycznej. W 1930 roku Dietrich otrzymuje habilitacje w zakresie wspomnianej teologii systematycznej, której głównym tematem jest Akt i bycie oraz Pytanie o człowieka we współczesnej filozofii i teologii.
Tego samego roku Dietrich wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych, gdzie dzięki stypendium Deutscher Akademischer Austauschdienst (DAAD) rozpoczyna studia na Union Theological Seminary w Nowym Yorku. W czerwcu 1931 roku Dietrich Bonhoeffer wraca do Europy i ponownie asystuje na wydziale teologicznym uniwersytety berlińskiego. W międzyczasie za pośrednictwem między innymi Kościołów w Cambridge, zostaje wybrany na sekretarza ds. młodzieży na posiedzeniu Światowego Związku Krzewienia Przyjaźni. Wtedy też, przejmuje funkcje duszpasterza akademickiego w Wyższej Szkole Technicznej w Berlinie Charlottenburgu. W listopadzie zostaje ordynowany na stanowisko wikariusza synodalnego przy Kościele Syjonu w Berlinie. Już wtedy Dietrich zauważa kryzys w teologii chrześcijańskiej oraz dechrystianizację ludności niemieckiej, co z kolei w czasie wojny całkowicie odsłoniła tragiczną bezsilność Kościołów protestanckich w Rzeszy Niemieckiej wobec rasizmu i szowinizmu.
Walka z nazistami
W roku 1933 Dietrich Bonhoeffer pisze artykuł pod tytułem Kościół wobec kwestii żydowskiej w którym to Dietrich przeciwstawia się tzw. paragrafom aryjskim. Wtedy też rozpoczynają się pierwsze problemy z Gestapo. Między innymi zostaje zakłócona kampania do władz kościelnych prowadzona przez Dietricha. Tego samego roku w październiku Bonhoeffer obejmuje funkcje proboszcza w Londyńskiej parafii niemieckiej. Będąc w Wielkiej Brytanii Dietrich nawiązuje znajomość z biskupem Chichester wtedy też rozpoczyna działalność w Ruchu Ewangelicznym.
Wielką Brytanie teolog opuszcza w kwietniu 1935 roku po to by utworzyć kaznodziejskie seminarium Kościoła Wyznającego w Zingst oraz Finkenwalde, było bractwo o charakterze monastycznym. Władze Rzeszy szybko uznały go za "pacyfistę i wroga państwa". Dlatego w 1936 r. oficjalnie usunęły go z uniwersytetu, a w 1937 r. zamknęły prowadzone przez niego seminarium. Bonhoeffer rozpoczął zatem tajne nauczanie, jednakże w 1938 r. został wydalony z Berlina. W końcu doszło do tego, że kolejny synod tego samego Kościoła Wyznającego, który w roku 1936 jako jedyny ze strony chrześcijańskich Kościołów Niemiec wystosował formalny protest do Hitlera na temat ustaw norymberskich i obozów koncentracyjnych, wypowiedział się za zezwalaniem pastorom na składanie przysięgi na wierność Führerowi. Dla Bonhoeffera było to dno hańby.
Do tego wybucha wojna, która wzmacniała narastające poczucie bezradności. Młody teolog przechodził wewnętrzną przemianę. Już w latach 1932-33 zaczęły krążyć w kołach uniwersyteckich plotki o tym, że docent Bonhoeffer nawrócił się i zrobił się pobożny. Istotnie wiele świadczyło o tym, że przestał on traktować zawód teologa w taki sposób, jak to było dotąd dość powszechnie przyjęte, jako tylko pasjonującą przygodę intelektualną. Od tej pory zmienił on sposób wykładania tekstów świętych z krytyczno-analitycznego na medytacyjny, zaczął regularnie chodzić do kościoła, zadawać studentom zdumiewające pytania o ich osobisty stosunek do Chrystusa, poświęcał coraz więcej czasu na pracę duszpasterską. W liście do swojego brata Karla-Friedricha z dnia 14 stycznia 1935 r. pisał:
"Być może, pod pewnymi względami muszę wyglądać na fanatyka i wariata. Ale gdybym chciał być rozsądniejszy, musiałbym bowiem po prostu powiesić na kołku całą moją teologię. [...] Chyba wszedłem na właściwy trop, pierwszy raz w życiu. Wierzę i wiem, że mogę osiągnąć jakąś jasność wewnętrzną i być naprawdę uczciwy, tylko gdy wezmę na serio Kazanie na Górze. [...] Są bowiem czasem rzeczy, dla których warto być całkiem bezkompromisowym. Wydaje mi się, że czymś takim jest pokój i sprawiedliwość społeczna czy właśnie Chrystus".
Jeden z wybitnych biografów Bonhoeffera, dr Eberhard Bethge, stwierdził w jednym zdaniu "teolog nawrócił się na chrześcijanina".
W tej aurze powstaje kolejna książka Bonhoeffera Naśladowanie (niem. Die Nachfolge), która ukazuje się w 1937 r. w Monachium i przynosi mu duży rozgłos. W roku 1938 Bonhoeffer publikuje książkę pod tytułem Życie wspólne. Rok później odbywa kolejne podróże najpierw do Londynu a potem do Nowego Yorku. Po powrocie do Berlina w 1940 roku Dietrich otrzymuje zakaz publicznych wystąpień. Powodem była rzekoma "działalność szkodliwa dla narodu niemieckiego". W listopadzie tego samego roku Dietrich zaszywa się w Oberlandzkim klasztorze w Ettal (górna Bawaria) i tam po kryjomu tworzy książkę pod tytułem Etyka. Niestety nie może jej opublikować ponieważ otrzymuje zakaz druku oraz pełnienia obowiązków służbowych. To wtedy Bonhoeffer przyłącza się do ruchu oporu przeciwko Hitlerowi pod dowództwem admirała Canarisa.
Latem 1942 roku Bonhoeffer spotyka się z biskupem Chichesteru, George’em Bellem. Spotkanie odbywa się w Szwajcarii. Dietrich ma dowiedzieć się jakie jest stanowisko rządu Brytyjskiego względem niemieckiego ruchu oporu.
W styczniu 1943 Dietrich Bonhoeffer zaręcza się z Marią von Wedemeyer. Ale niestety już 5 kwietnia 1943 zostaje aresztowany, następnie trafia do Wehrmachtu - więzienia śledczego w Tegel. Rok później tj. 8 października 1944 po nieudanej próbie zamachu na Adolfa Hitlera a także odnalezieniu akt świadczących o działalności Bonhoeffera w ruchu oporu w Zossen, Dietrich zostaje przeniesiony do więzienia Gestapo przy Prinz-Albrecht-Strasse.
Pół roku później 5 kwietnia, Adolf Hitler wydaje rozkaz, by stracić Dietricha oraz resztę członków ruchu oporu. Bonhoeffer w raz z innymi, zostaje przewieziony do obozu koncentracyjnego Flossenbürg. Wykonanie wyroku kary śmierci następuje dzień później.
Główne myśli teologiczne w tekstach Dietricha Bonhoeffera
Sanctorum Communio
Na dzieło Sanctorum Communio wpłynęła barthiańska koncepcja absolutnej transcendencji Boga pod której wpływem był wtedy Dietrich Bonhoeffer.
Opublikowana w 1930 roku praca doktorska, opierając się na ówczesnych kategoriach socjologicznych i personalistycznych, opisywała istotę Kościoła chrześcijańskiego.
Bonhoeffer będąc pod wpływem kalwińskiego teologa Karla Bartha próbuje odpowiedzieć na pytanie jak ją pogodzić z empirycznie istniejącą wspólnotą kościelną. Punkt patrzenia na Kościół, który obiera autor, jest punktem spojrzenia Boga. Stwierdza więc:
„To Bóg albo Duch Święty przystępuje do konkretnego „ty”, tylko przez Jego działanie drugi człowiek staje się dla mnie „ty”, w zetknięciu z którym wytryska moje „ja”, mówiąc inaczej każde ludzkie „ty” jest odbiciem „ty” boskiego. [...] Można powiedzieć więc, że człowiek jest odbiciem Boga ze względu na swe oddziaływanie na drugiego”.[1]
Chciał wyrazić tam chrześcijaństwo w kategoriach socjologicznych, wspólnotowych. Kościół to dla niego wspólnota ludzi o odzyskanej, dzięki Chrystusowi, harmonii. Człowiek został bowiem stworzony do życia we wspólnocie, choć przez grzech zwrócił swe serce ku sobie. Kościół ma swoją podstawę w objawieniu Bożego Serca i jest Chrystusem istniejącym w naturze wspólnotowej.
Akt i Bycie
W swojej pracy habilitacyjnej Akt i Bycie (niem. Akt und Sein)[2] Bonhoeffer stwierdza, że „zbór, będący ‘Chrystusem egzystującym jako Zbór’, jest ostatecznym objawieniem Boga – ustanowionym dla świata aż do momentu powtórnego przyjścia Chrystusa”.[3]
Jednak teologowi nie chodzi o eklezjologię, lecz o poszukiwanie konkretu chrześcijańskiego życia który można zlokalizować w praktykach wspólnoty kościelnej. Uczestnicząc w owych praktykach człowiek uczestniczy również w życiu i bycie Boga. A więc przebywanie Boga i kontakt z Nim został ograniczony duchowo i empirycznie do Kościoła.
Naśladowanie
Główną tezą postawioną w tej książce jest przekonanie, że jedynym wyróżnikiem prawdziwego chrześcijaństwa jest posłuszeństwo Chrystusowi: „Nieposłuszny nie potrafi wierzyć.”[4]
Bonhoeffer zwraca uwagę na problem taniej łaski zagrażającej ówczesnemu kościołowi:
„Łaska tania to śmiertelny wróg naszego Kościoła. Nasza walka toczy się dziś o łaskę, która miałaby swoją cenę. [...] łaska tania jest jak towar oddany za bezcen, przebaczenie z przeceny. [...] łaska tania oznacza zredukowanie miłości Bożej do chrześcijańskiej idei Boga. Wystarczy ja tylko zaakceptować, a już odpuszczają się człowiekowi grzechy. Kościół nauczający o tej łasce przez samą naukę już w niej uczestniczy.
W kościele tym świat znajduje płaszczyk dla swoich grzechów, których nie żałuje i od których wcale nie chce się uwolnić. Stąd też łaska tania to zaparcie się żywego Słowa Bożego, to zaparcie się wcielenia Bożego Słowa. [...] Łaska tania stanowi usprawiedliwienie grzechu a nie grzesznika. łaska tania to nauczanie o odpuszczeniu grzechów, bez żalu za grzechy i postanowienia poprawy. [...] To Wieczerza Eucharystyczna bez wyznania grzechów; to rozgrzeszenie bez osobistej spowiedzi. Tania łaska to łaska bez pójścia za Chrystusem, łaska bez krzyża, łaska bez żywego Jezusa Chrystusa, który stał się człowiekiem. łaska droga to skarp ukryty na roli, dla którego człowiek wyzbywa się wszystkiego co posiadał; to drogocenna perła, za którą kupiec oddaje całe swoje dobra; to królewskie wydanie Chrystusa, dla którego człowiek wyłupuje oko, które jest przyczyna zgorszenia; to wołanie Chrystusa, na głos którego uczeń porzuca swe sieci i rusza Jego śladem. łaska droga to Ewangelia której wciąż od nowa trzeba szukać, o która trzeba zabiegać, drzwi, w które trzeba kołatać.[1]
Mówiąc o łasce taniej teolog ma więc na myśli taki typ chrześcijaństwa, w którym postawa człowieka nie ma znaczenia, a liczy się jedynie przyjęte formalnie wyznanie wiary, które niczego od nikogo nie wymaga. W przeciwieństwie do łaski taniej, która jest „nauką, zasadą, systemem”, łaska droga jest po prostu naśladowaniem. Jest to łaska nie tylko nieoddzielona, ale wręcz po prostu tożsama z naśladowaniem Jezusa. Wciąż pozostaje ona łaską, bo jest darem i inicjatywą Boga, jedynym takim darem, który pociąga za sobą człowieka ku naśladowaniu. Taka łaska oznacza chrześcijaństwo wymagające, będące przede wszystkim rewolucyjną zmianą stylu egzystencji, a nie przyjęciem jakichś pobożnych tez.
Życie wspólne
Podobne stwierdzenia wybrzmiewają z książeczki Życie wspólne (niem. Gemeinsames Leben)
„Wspólnota chrześcijańska znaczy przez Jezusa Chrystusa i w Jezusie Chrystusie”.
Jest to już jednak wspólnota wewnątrz Kościoła; wyodrębniona grupa ludzi, która poprzez swoją postawę i zaangażowanie w praktyki duchowe, stara się naśladować ideał życia chrześcijańskiego zarysowany w Nowym Testamencie. Widać już tutaj wyraźny kryzys idealistycznego spojrzenia na Kościół, który w rzeczywistości okazał się niezdolny do sprostania zadaniom, jakie postawiła przed nim historia. Bonhoeffer uwalnia swoją teologię od eklezjalnych ograniczeń i kieruje ostrze swojej krytyki w stronę samego Kościoła.
W lipcu 1944 r., pisząc wiersz pt. Chrześcijanie i poganie, w poetycki sposób tak formułuje swoje myśli:
„Ludzie idą do Boga, gdy spotyka ich niedola, błagają o pomoc, proszą o szczęście i kawałek chleba, 0 zachowanie od choroby, winy i śmierci.
Tak czynią wszyscy: poganie i chrześcijanie. Ludzie idą do Boga, gdy spotyka Go niedola, znajdują Go ubogiego, wyszydzonego, bez domu i chleba, widzą Go zmiażdżonego przez grzech, winę i śmierć.
Przy Bogu, w Jego cierpieniu stoją tylko chrześcijanie. Bóg przychodzi do wszystkich ludzi w ich niedoli, karmi ich ciało i duszę swoim chlebem, za chrześcijan i pogan ponosi śmierć krzyżową daruje winy jednym i drugim”.[1]
Przebywając w tragicznym odosobnieniu, Bonhoeffer poddaje reinterpretacji sytuację Kościoła i chrześcijaństwa. Pyta, czym jest Ewangelia dla dojrzałego człowieka. Odpowiedź na to znajdujemy w jednym z więziennych listów, które kieruje on do swojego przyjaciela, pastora Bethge.
„Dręczy mnie wciąż pytanie, czym właściwie jest dla nas dzisiaj chrześcijaństwo lub też kim jest Chrystus [...]. Zmierzamy w kierunku epoki bezreligijnej [...].Co oznacza to dla chrześcijaństwa? [...] Jak Chrystus może stać się Panem ludzi bezreligijnych? Czy są bezreligijni chrześcijanie? Czy jest bezreligijne chrześcijaństwo? [...] Pytania, na które należałoby mimo wszystko odpowiedzieć, brzmią: co znaczy Kościół, gmina, kazanie, liturgia, życie chrześcijańskie w bezreligijnym świecie? Jak bez religii mówimy o Bogu?
Jak mówimy „po świecku” o Bogu? W jaki sposób jesteśmy chrześcijanami bezreligijno-świeckimi, eklezją, zgromadzeniem powołanych, nie uważając się za uprzywilejowanych pod względem religijnym, ale raczej jako przynależni do świata? Chrystus nie jest już wówczas przedmiotem religii, tylko kimś zupełnie innym, prawdziwie Panem świata. Lecz co to znaczy? [...] Jak to bezreligijne chrześcijaństwo wygląda, jaką przyjmuje postać, nad tym wszystkim się zastanawiam”.[2]
Podsumowując Dietrich Bonhoeffer był teologiem który nie szedł na kompromisy. Sprzeciwiał się działaniom Hitlera i Trzeciej Rzeszy. Zdawał sobie sprawę ze słabości kościoła, który w konsekwencji zawiódł, nie przeszedł próby. Wręcz okazał się niezdolny do sprostania zadaniom jakie postawiła przed nim historia. Teolog ostro krytykował postawę kościoła a także głoszoną przezeń koncepcje taniej łaski. Twierdził, że cała wspólnota musi być zaangażowana w praktyczne naśladownictwo Chrystusa.
[1] Cytat pochodzi z Bonhoeffer D., Sanctorum Communio. Berlin 1930
[2] Pełny tytuł to: Akt und Sein. Transzendendentalphilosophie und Ontologie in der systematischen Theologie. (Akt i byt. Filozofia transcendentalna i ontologia w teologii systematycznej). Pracę tę D. Bonhoeffer pisał w 1929 r., obronił 18.07.1930 r., a wydał w 1931.
[3] Bonhoeffer D., Wybór pism, s.23. 1970
[4] Bonhoeffer D., Naśladowanie, s. 29.Poznań 1997
[5] Bonhoeffer D., Naśladowanie, Poznań 1997, s. 9.
[6] Bonhoeffer D,. Modlitwy i wiersze więzienne, dz. cyt., s. 29
[7] Karski K,. Teologia protestancka XX wieku, dz. cyt., s. 101-114.
Opmerkingen